Deszcz...
Miało być tak pięknie - dzisiaj miały stanąć pierwsze fragmenty naszych ścian. Niestety jak to zwykle bywa, że jeżeli coś planujesz to nic z tego nie wychodzi.
Od rana pada deszcz i nie zapowiada się, aby miał ustać. Dodatkowo nasz Bob dzwonił, że kończy dach u naszego znajomego i u nas będzie dopiero 16 sierpnia. Przez ten deszcz obawiam się, że najbliższy wtorek też może być nierealny...
Mąż dzwonił, że dzisiaj przyjechały na budowę nadproża, ale przez deszcz (sic!) kierowca nie wjechał na działkę i złożył je 150m bliżej - więc czeka nas dzisiaj ich transport.
Z nowości - w poniedziałek i wtorek zaszczepiłam dosłownie kilka (będzie tego ze 100 szt:) ) krzewów. Głównie tuje szmaragd, ale są też cisy, bukszpany i jakieś czerwone krzewy których nazwy nie znam. Robiłam to pierwszy raz i zobaczymy co z tego wyjdzie. Jak "cyknę" fotkę to wrzucę pokazać jak to wygląda.